Hej kochane:)wczoraj postanowiłam znowu zmierzyć sie z transferem za pomocą nitro i niestety znowu średnio byłam zadowolona z efektu,niestety u mnie w mieście jest tylko jedno ksero i te wydruki z niego wcale sie specjalnie nie chcą odbijać,u mnie lepiej sie przenosi wydruk ze zwykłej atramentówki ale i tak jakos dziwnie mi sie wylewa poza kontury:/tym razem miałam z zanadrzu farbke do tkanin i pomyślałam że jak mi wyjdzie podobnie jak poprzednio to bede musiała malować no i pech chciał że nie wyszło,poniżej zobaczycie transfer ten bardzo blady jest z xera a ten ciemniejszy z atramentówki ale i tak nie o to mi chodziło wiec poprawiłam całość farbką po wyschnięciu zaprasowałam żelazkiem przez szmatkę jak w instrukcji i teraz mam poduchy takie jak chciałam z naszymi inicjałami:)
buziaki
Hmm dokładnie mi po laserówce puszcza tak samo brzydki czerwony pigment..ech może ktoś kto się tym zajmuje podałby dokładnie nazwę drukarki a z kolei o transferze z xero to nie mam co marzyc nawet bo nic kompletnie nie odbija:/
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy - BOMBA!
OdpowiedzUsuńhej, poduchy super! Malowane o niebo lepsze! Prosiłaś mnie o coś, ale nie mam namiaru na Ciebie...
OdpowiedzUsuńRewelacja te poduchy!!!! Faktycznie lepiej jest pomalować farbką, efekt jest o wiele lepszy niż samym drukiem ale trzeba mieć pewną rękę,żeby nie powyjeżdżać poza wzór i widzę, że Ty ją masz ;) Efekt piękny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoduchy robią wrażenie ;) cudowne..
OdpowiedzUsuńBasik ja juz mam liste co bym chciala zebys mi zrobila :P a jak wybudujemy dom to bedziesz moim dekoratorem wnętrz :D
OdpowiedzUsuńAle piekne poduchy:) Fajny pomysl z ta farba, moze tez sprobuje bo cos nie mam szczescia do transferow na plotnie.. Nie zlicze zmarnowanych woreczkow i scierek.. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tez po nitro podbarwiałam farbkami, to tez fajny efekt.....Twoje poduchy sa cudowne:)
OdpowiedzUsuń